Emigracja Hiszpania

Żyć wśród Hiszpanów – jak być szczęśliwym w innym kraju?

14 czerwca, 2022

Żyć w innym kraju to nie tylko tam mieszkać. Emigracja ma o wiele głębsze znaczenie. Wyjeżdżamy w poszukiwaniu lepszego życia, ale również będziemy zmuszeni odnaleźć siebie. Na nowo. To bardzo ważna podróż naszego życia. Aby normalnie funkcjonować w społeczeństwie, musimy wtopić się w tutejszą kulturę, nauczyć się języka, upodobnić się w pewien sposób do rodowitych mieszkańców. Nie wyobrażam sobie żyć w Hiszpanii i nie móc się porozumieć, dlatego znajomość języka odgrywa bardzo istotną rolę. Bez tego moje życie tutaj byłoby puste, pozbawione większego sensu. Czułabym się obco i pewnie jako „obcą” również by mnie postrzegano.

Życie w Hiszpanii w wyobrażeniach wielu uchodzi za bardziej kolorowe, lepsze, zupełnie inne niż w Polsce. I tak jest. Nie mogę temu zaprzeczyć. Lecz ktoś, kto decyduje się wyjechać, podejmuje bardzo poważny krok. Zmienia swoje dotychczasowe życie o 180 stopni. Wiąże się to nie tylko z dobrymi, ale również ciemnymi stronami, o których zazwyczaj się nie mówi. Jednak nikt nam nie obiecywał, że będzie łatwo. Co mam na myśli?

Życie na emigracji

Wiele osób mieszkających za granicą na pewno z doświadczenia wie, że początkowo możemy napotkać na swojej drodze pewne przeszkody. Taki życiowy przełom może mieć duży wpływ na psychikę. Nasz start w nowym miejscu najczęściej nie należy do łatwych. Już sama zmiana może wywołać u niektórych mniejszy lub większy lęk, nawet jeśli zamieszkanie w danym kraju jest spełnieniem ich marzenia. Do tego dochodzą trudności, z którymi musimy się zmierzyć.

Emigracja to tak naprawdę rozpoczęcie życia od nowa. Aby czuć się szczęśliwym na obczyźnie, musimy zamknąć za sobą drzwi i świadomie pożegnać stary etap. Nie dla wszystkich będzie to proste. Na początku może towarzyszyć nam tęsknota oraz gryźć nas przeraźliwe uczucie pustki, pomimo że cholernie kochamy tę Hiszpanię (lub inny kraj). Zazwyczaj czujemy się nieswojo i obco, jakbyśmy coś tracili, a bariera językowa może utrudniać nam codzienność.

Jak odnalazłam się w Hiszpanii?

Już kiedyś wspominałam, że wyjazd do Hiszpanii, mimo że był spełnieniem mojego marzenia, dokładnie pięć lat temu podzielił moje serce na pół. Na początku mojego hiszpańskiego życia zmagałam się z dziwnym uczuciem stresu, niepokoju, które bardzo się wtedy nasiliły. Istniały one w mojej podświadomości i nie do końca na tamtym etapie rozumiałam, skąd biorą się towarzyszące mi uczucia. Nastąpiło to dopiero po czasie. Przed wyjazdem nie byłam świadoma tego, czego mogę się spodziewać. Dopiero prawdziwe przeżycia dały mi odczuć, czym jest emigracja. Nie pokryły się one do końca z wyobrażeniami, które czasem snułam. Nie raz powaliły mnie na glebę, ale za którymś razem podniosłam się silniejsza.

To wszystko było reakcją na dużą zmianę, a nie ukrywam, że przeprowadzka do Hiszpanii wywróciła moje życie do góry nogami. Teraz, zamiast Polski, w moim sercu jest Hiszpania, mój dom, a ono już nie krwawi z powodu nostalgii za tym, co było. Czasem dostaję od Was pytania, ile trwał ten stan i kiedy przestałam tęsknić za Polską. Licząc od pierwszego dnia w Hiszpanii, poskładanie serca w całość i świadome pożegnanie mojego starego życia, zajęło mi półtora roku. Po tym czasie całą sobą poczułam, że mój dom jest na hiszpańskiej ziemi, a tęsknota za Polską usunęła się w cień.

Co zrobić, aby szczęśliwie żyć wśród Hiszpanów i poczuć się jak jeden z nich?

Aby nie czuć się jak typowy „guiri” (obcokrajowiec) wśród tutejszych ludzi, musimy przede wszystkim znać język. Nie przychodzi to na pewno z dnia na dzień. Dogłębne poznanie języka to bardziej skomplikowany proces. Pomimo że mniej więcej znałam hiszpański, kiedy tu przyjechałam, pamiętam, że na różnych spotkaniach trudno było mi zrozumieć, o czym rozmawiają, traciłam wątek, gubiłam się w tych konwersacjach, nie czułam się naturalnie. Miałam wrażenie, że mój mózg eksploduje od bombardowania mnie ze wszystkich stron tym językiem, a moje próby koncentracji przyprawiały mnie o ból głowy. Teraz prawie wszystko rozumiem, nie mam problemów z komunikacją, chociaż nie uważam, że język ten opanowałam do perfekcji. Tak naprawdę hiszpańskiego będę uczyć się go do końca życia. Codziennie dowiaduję się czegoś nowego. Ciągle moim celem jest mówić lepiej.

Aby żyć wśród Hiszpanów i czuć się jednym z nich, musisz wsiąknąć w ich kulturę, stać się trochę jak oni, przyjąć ich mentalność i zmienić myślenie. Zawsze w głębi czułam, że Polska nie jest dla mnie. Nigdy nie lubiłam polskiej mentalności, lecz pewne jej schematy miałam w sobie automatycznie zakodowane. Kiedy po raz pierwszy przyjechałam do Hiszpanii, od razu wiedziałam, że jest ona moim miejscem na ziemi. Kraj ten, a raczej jego mieszkańcy nauczyli mnie bardziej cieszyć się życiem. Hiszpanie potrafią to robić. Umieją doceniać każdą chwilę. Prędzej, czy później zarażą Cię swoim optymizmem. Nie ma innej opcji. Zamartwianie się na zapas nie leży w ich naturze. Zauważyłam, że w Hiszpanii zaczęłam się o wiele mniej martwić. Chyba uderzyło mi też do głowy gorące słońce…

Żyjąc wśród Hiszpanów, zmieniasz się jako człowiek

Aby wieść szczęśliwe życie, jak wspomniałam wcześniej, musisz ulec świadomej zmianie, bo nasze podświadome myśli, lęki, tęsknoty mogą nas trapić i nawiedzać niczym złe demony. Nie powiem, ile czasu to trwa. To kwestia indywidualna. Na pewno znajdą się tacy, którzy się z tym nie utożsamią, ponieważ tego nie doświadczyli. Każdy ma swoją własną historię.

Możesz nie zmieniać nic, ale w takim wypadku prawdopodobnie nie będziesz czuć się tutaj dobrze, a dla Hiszpanów zawsze pozostaniesz „guiri”. A przecież w prawdziwej emigracji nie chodzi o to, aby tylko tu mieszkać. Żyjąc w innym kraju, musisz zjednoczyć się z ludźmi, stać się jednym z nich, a przede wszystkim być szczęśliwym człowiekiem.

Żyjąc wśród Hiszpanów, na pewno coś stracisz, ale zapewniam Cię, że wiele zyskasz. Hiszpania dużo rekompensuje, a w każde brakujące miejsce zwraca coś wartościowego. Potwierdzam to moim własnym doświadczeniem. Z całym przekonaniem muszę przyznać, że dla Hiszpanii warto wywrócić swoje życie do góry nogami. Ten kraj ostatecznie zmienił moje życie na lepsze.

Podoba Ci się ten wpis? Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnisz go dalej. A może masz ochotę zostawić po sobie ślad w formie komentarza?

Zachęcam Cię również do odwiedzenia mojego profilu na Facebooku i Instagramie.

Inne ciekawe wpisy

Powiadomienia
Powiadom o
guest
2 comments
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Seeker
2 lat temu

Ciekawe, ze w Hiszpanii na obcokrajowcow mowi sie ,,guiri”, bo w Indiach na bialych ludzi mówi sie ,,gori” 🙂 Guiri odnosi sie do wszystkich cudzoziemcow, czy rozdzielaja to jakos?

2
0
Czekam na Twój komentarz :)x