Emigracja Hiszpania

10 zasad, których nauczysz się żyjąc w Hiszpanii

31 stycznia, 2023

Żyjąc w innym kraju, wśród ludzi o zupełnie odmiennej mentalności, na początku może nie być łatwo stać się częścią nowej społeczności. Zazwyczaj w pierwszych dniach, tygodniach, miesiącach, czujemy się trochę obco. Wszystko wydaje się nam nowe. Powoli jednak się tym „zarażamy”. Aż pewnego dnia budzimy się całkowicie przesiąknięci innym myśleniem, a odwiedzając swoją ojczyznę, to, co kiedyś było nam mniej lub bardziej bliskie, staje się jakieś dziwnie obce.

Życie na emigracji niewątpliwie uczy większej otwartości, pokazuje nowe rzeczy, nieznaną kulturę i tradycje. Pewne zachowania czy zwyczaje, które być może początkowo nas denerwowały lub były niezrozumiałe, teraz stały się chlebem powszednim i wcale już nas nie dziwią.

Dziś na podstawie własnych doświadczeń i obserwacji, postaram się odpowiedzieć na pytanie: Czego uczy życie w Hiszpanii?

Oto 10 zasad, których prawdopodobnie nauczy cię hiszpańska szkoła życia:

KORZYSTAJ Z ŻYCIA, ILE SIĘ DA I NIE SPIESZ SIĘ

W Hiszpanii można nauczyć się innego podejścia do życia. Życia tu i teraz. Wbrew pozorom, nie jest to wcale takie proste, ale mentalność Hiszpanów bardzo w tym pomaga. Kocham ich za tą jakże ważną umiejętność korzystania z życia. Ludziom tutaj również za bardzo się nie spieszy, żyją spokojniej, często zatrzymując się w pędzie dnia codziennego, aby rozkoszować się smakiem chwili.

NIE ZATRUWAJ SOBIE ŻYCIA PROBLEMAMI

Hiszpanie też mają problemy, ale nie lubią zatruwać sobie nimi życia. Po prostu nie leży w ich naturze zbytnie gadanie o życiowych trudnościach. Raczej nie pokazują na zewnątrz tego, co ich trapi. Rozkładanie problemów na czynniki pierwsze też niczego nie zmieni. Może powinniśmy brać z nich przykład, zostawiając problemy samym sobie?

CELEBRUJ POSIŁKI

Kiedyś pisałam już o tym, że w Hiszpanii, co by się nie działo, obiadu nie może zabraknąć. Choćby się waliło i paliło, trzeba zjeść. I na dodatek idealnie by było to zrobić w spokoju, bez pośpiechu. Dla Hiszpanów pora jedzenia to rzecz święta. Świat się wtedy na chwilę zatrzymuje, a oni idą jeść. Tutaj, oprócz samego jedzenia, bardzo ważne jest też celebrowanie posiłków.

POZBĄDŹ SIĘ KOMPLEKSÓW

Nikt nie jest idealny. Jeśli masz kompleksy, przyjedź do Hiszpanii i łatwo się ich pozbędziesz! Wystarczy wybrać się w lecie na plażę, aby na własne oczy zobaczyć, że tutaj nikt nie wstydzi się swojego ciała. A wiadomo, że każde jest inne. Jednak wszystkie traktowane są na równi. Za gruba, za chuda, małe cycki, wielkie cycki, rozstępy, cellulit. W Hiszpanii raz na zawsze zapomnisz o tych etykietach. Będziesz tu po prostu sobą. Od Hiszpanek inne kobiety mogą nauczyć się większej pewności siebie, mimo swoich niedoskonałości. I już nie chodzi mi tylko o beztroski czas spędzony na plaży, ale o życie codzienne.

ŻYJ DLA SIEBIE, A NIE NA POKAZ

Ja nie żyłam nigdy na pokaz. Co mam na myśli? W naszym polskim społeczeństwie zauważam niepotrzebną pogoń za kasą, robienie czegoś ponad własne możliwości, aby tylko inni ludzie zazdrościli. Takie życie dla pozorów. Przykładanie wagi do rzeczy materialnych, aby w ten sposób pokazać, kto ma więcej. Pozbawiony sensu wyścig. W Hiszpanii nie dostrzegam tej gonitwy. Tutaj żyje się inaczej. Nie ma tej typowo polskiej zawiści i zazdrości, która czai się na każdym kroku. Nie ma oceniania. Nikogo za bardzo nie obchodzi, jak żyjesz, jakim autem jeździsz, jak wyglądasz, w co się ubierasz. Każdy żyje dla siebie. I co najważniejsze, nie ma tutaj zastaw się, a postaw się. Nie ma życia na pokaz.

DOCENIAJ TO, CO MASZ

Już od wielu ludzi słyszałam, że w Hiszpanii nauczyli się doceniać to, co mają, choćby miały to być drobiazgi. Coś w tym jest. Cieszenie się drobnostkami i tym, co przynosi nam życie. Viva España! Chcesz sobie ponarzekać? Hiszpania nie będzie do tego dobrym miejscem. Najpierw lepiej zatrzymaj się na chwilę, rozejrzyj się dookoła i doceń to, co masz!

OPTYMIZM TO PODSTAWA

Ja nie jestem urodzoną optymistką, o nie! Czasem muszę ciężko pracować nad tym, aby myśleć bardziej pozytywnie. Może dlatego tak bardzo urzekł mnie optymizm Hiszpanów, którego wciąż się od nich uczę.

BĄDŹ MIŁY(A) I UŚMIECHAJ SIĘ BEZ POWODU

Chociaż nigdy nie miałam z tym problemu, bo zawsze staram się być miła dla innych, to Hiszpania tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że zawsze warto być miłym i uśmiechać się bez powodu. Nawet do obcych ludzi. Sonríe, después buscamos el motivo (Uśmiechnij się, później poszukamy powodu) – ta myśl bardzo pasuje, jeśli mowa o życiu w Hiszpanii.

NIE PRZEJMUJ SIĘ PIERDOŁAMI

W Hiszpanii nauczyłam się również nie przejmować pierdołami, tylko skupiać się na rzeczach istotnych. Kiedyś bardziej przykładałam wagę do błahostek. Dzięki życiu w Hiszpanii zaczerpnęłam luźniejszego podejścia do wielu spraw, w tym do własnych dzieci. Kiedyś byłam bardziej zestresowaną matką. I choć na początku, podejście do dzieci bardzo mnie tutaj irytowało, to teraz sama je przejęłam. I dobrze mi z tym.

NIE BIERZ ŻYCIA ZBYT SERIO

Któregoś dnia, pijąc kawę w barze, natknęłam się na napis: No te tomes la vida tan en serio. Al final, no saldrás vivo de ella. (Nie traktuj życia zbyt poważnie. I tak nie wyjdziesz z niego żywy). W tej krótkiej sentencji kryje się kwintesencja życia w Hiszpanii. Uwielbiam hiszpańskie poczucie humoru. Oni naprawdę nie biorą życia zbyt serio. Przejmowanie się tym, na co nie mamy wpływu, również nie ma sensu. I tego warto się od nich nauczyć. 🙂

Jestem ciekawa, czego wy nauczyliście się w kraju, w którym mieszkacie?

Podoba Ci się ten wpis? Będzie mi bardzo miło, jeśli udostępnisz go dalej. A może masz ochotę zostawić po sobie ślad w formie komentarza?
Zachęcam Cię również do odwiedzenia mojego profilu na Facebooku i Instagramie.

Inne ciekawe wpisy

Powiadomienia
Powiadom o
guest
10 comments
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane informacje zwrotne
Zobacz wszystkie komentarze
Adam
Adam
1 rok temu

Super artykuł bardzo mnie to zastanowiło jak wyglada życie w Polsce.. Dokładnie tak jak Pani to opisuje zgadzam się że ważna jest tylko gonitwa… Zazdroszczę tego Hiszpanskiego luzu…

Jola
Jola
1 rok temu

Świetne podsumowanie. Mieszkam tu już 16 lat. Ogólnie mam trudną sytuację chociażby ze względu na chorobę męża. Ale kiedy ktoś z rodziny mnie pyta czy nie chcę wrócić do Polski odpowiadam: Wiesz! Tutaj jest życie. Kiedy mam doła wychodzę z domu i widzę ludzi. Uśmiechniętych, rozmawiających ze sobą. Nieopodal ktoś gra lub tańczy na ulicy. Zejdziesz na plaże. Posluchasz szumu morza i dołek mija. Prawdą jest że tęsknię za naszą zielenią, polami, lasami. Ogólnie za przyrodą. Szczególnie wiosną i latem lubię byc w Polsce.

Aneta
Aneta
Odpowiedź do  Jola
1 rok temu

Calkowicie sie zgadzam z artykulem. Rowniez mieszkam juz tu 16 lat i luz i optymizm mnie tu trzyma😍💃🏻 pisz dalej Aniu, opisujesz nasze przezycia az milo czytac.

Andres
1 rok temu

Twoj punkt widzenia jest bardzo obiektywny, ale nie jest to do konca jak piszesz. ¨DOCENIAJ TO, CO MASZ¨ odpowiedz jest banalnie prosta, doceniaja jedynie ze rano wstaje slonce, bo jak wchodzisz do mieszkania u prawdziwego Hiszpana, to mozna sie zalamac i ze wstydu spalic ze tak mieszkaja. Jedno wielkie smietnisko. ¨POZBĄDŹ SIĘ KOMPLEKSÓW¨ czesciowo masz racje. Czesciowo, bo nie masz na codzien kontaktu z hiszpanami lub nie rozumiesz co mowia. A sa tacy jak polacy, krytykuja, docinaja – z pewna przewaga, bez agresji i wymuszania. ¨CELEBRUJ POSIŁKI¨byc moze stare pokolenie tak, ale mlodzi maja juz po dziurki w nosie pracowac caly dzien, po to tylko by miec 1-2 godziny na obiad. ZNam wiele przypadkow kiedy wyzucono starych bo jak piszesz ON MUSIAL ISC NA OBIAD, pierdnac po obiedzie … to mlodzi widza to inaczej. I ich ta siesta doprowadza do szalu zwlaszcza jak musza do pracy dojezdzac przynajmniej godzine …..

Magda
Magda
1 rok temu

Z każdym Twoim artykułem jesteśmy bliżej decyzji o zmianie miejsca zamieszkania 🙂
Właśnie te podejście na luzie z którym się spotykamy podczas pobytów tam najbardziej nas przyciąga 🙂

Jeszcze brakuje nam trochę odwagi – wyprowadzka z dwójka dzieci w wieku 4 i 5 lat jest dla nas sporym wyzwaniem 🙂

10
0
Czekam na Twój komentarz :)x