Języka ojczystego zapomnieć się nie da – to pewne. Dlatego w tytule ujęłam to w cudzysłowie. Nasz język na emigracji traci trochę swą moc, nie oszukujmy się. Nie otacza nas zewsząd jak kiedyś. Przestał być dla nas „chlebem powszednim”. Sposób, w jaki się nim posługujemy, znacząco różni się od tego, jak było, gdy mieszkaliśmy w kraju. Według artykułów, które przeczytałam na ten temat, zdaniem ekspertów, nie da się całkowicie uniknąć zmian zachodzących w języku ojczystym podczas życia na emigracji. Drugi…
Emigracja

