W Hiszpanii jestem zakochana po uszy. I nie, nie piszę tego spoglądając przez różowe okulary na morze i palmy z drinkiem w ręku. Bo ten kraj to dla mnie coś więcej. Dużo więcej. Życie w Hiszpanii nie jest sielanką, ani żadnym rajem. Przynajmniej moje. Mam swoje kryzysy i czarne demony, które mnie prześladują. Ale odnoszę wrażenie, że w Hiszpanii do problemów podchodzi się inaczej. Żyjąc tu doświadczyłam wiele i tego nikt mi nie zabierze. Kiedyś ktoś zapytał mnie, co musiałoby…